wtorek, 27 marca 2012

Zapiekane gruszki z żurawiną i serem pleśniowym.

Szybki pomysł na przekąskę, podwieczorek lub kolację z dobrym winem....
Podpatrzone z biedronkowej gazetki.
Na zdjęciu może nie prezentują się jakoś specjalnie ale to jedzonko z serii lepiej smakuje niż wygląda....

Potrzebujemy:

2 gruszki
konfitura żurawinowa
ser pleśniowy
2 łyżki cukru
1,5 litra wody
pieczywo z masłem czosnkowym

Przygotowanie:

Gruszki obieramy ze skórki, kroimy na połówki i łyżeczką usuwamy gniazda nasienne tak, aby powstały półokrągłe wgłębienia.
Wkładamy gruszki do garnka z wodą i cukrem, gotujemy je około 10 min. Ugotowane połówki przekładamy do żaroodpornego naczynia, na środek każdej połówki nakładamy konfiturę i przykrywamy drobno pokrojony serem pleśniowym. Zapiekamy w piekarniku około 15 min, w temp. 180 st.
Podajemy z gorącym pieczywem czosnkowym.


piątek, 23 marca 2012

Ale pasztet...

Nad zrobieniem  domowego pasztetu zastanawiałam się już od jakiegoś dłuższego czasu. A w szczególności po obejrzeniu programu, w którym pokazana była jego przemysłowa produkcja.
Domowe zrobienie pasztetu nie wymaga dużego nakładu sprzętu i czasu a daje dużo satysfakcji więc wolę robić go sama. I polecam wszystkim przynajmniej jednorazowe wykonanie takiego paszteciku.
Pasztet jest dobry na ciepło i na zimno. Po dokładnym wystudzeniu jest bardziej zwarty i nie kruszy się. Można też do masy przed upieczeniem dodać pieczarki, żurawinę lub inne przysmaki na które macie ochotę....
Przepis z tej strony.

Potrzebujemy:

pół kilograma wątróbek drobiowych
20 dag łopatki
pół kilograma surowego boczku
2 cebule
2 ząbki czosnku
2 jajka
2 bułki namoczone w wodzie
sól, pieprz, majeranek
pęczek natki pietruszki

Przygotowanie:

Łopatkę i boczek kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni. Na drugiej patelni smażymy pokrojoną cebulę i czosnek, dodajemy wątróbkę. Usmażone składniki mielimy w maszynce 2-3 razy razem z odciśniętą bułką. Dodajemy jajka i przyprawy. Wszystko dokładnie mieszamy i wkładamy do natłuszczonej keksówki. Pieczemy w 200 st. około 45 minut.

sobota, 17 marca 2012

Cisteczka Angeliki czyli bułeczki drożdżowe.

To kolejny wpis do akcji z Małgorzatą Musierowicz, z książki "Całuski pani Darling". A bułeczki tyczą się postaci z książki "Pierścień i róża"- księżniczki Angeliki, która właśnie tymi bułeczkami podzieliła się z małą Różyczką. Przepis jest łatwy i zawsze się udaje,ciasto nie jest bardzo słodkie, więc jak lubicie słodkie wypieki to dajcie więcej cukru.

 Potrzebujemy:

6 dag drożdży
30 dag mąki pszennej
20 dag masła
2 jajka
1 żółtko
2 łyżki cukru
skórka otarta z cytryny
1 cukier waniliowy
rodzynki

 Przygotowanie:

W kubeczku mieszamy drożdże ze szczyptą cukru i dwiema łyżkami ciepłej wody. Mąkę przesiewamy na stolnicę i zagniatamy z masłem. Dodajemy rozmieszane drożdże, jajka, szczyptę soli, cukier, skórkę z cytryny,cukier waniliowy i na koniec rodzynki. Ja akurat nie przepadam za rodzynkami w cieście ale jak lubicie to można dużo dodać. Wyrabiamy ciasto na elastyczne i gładkie.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st, blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Z ciasta formujemy kulki wielkości piłeczki pingpongowej i układamy w znacznej odległości bo urosną. Zanim włożymy bułeczki do piekarnika trzeba je posmarować rozmąconym żółtkiem lub wodą mocno posłodzoną.( ja oczywiście o tym zapomniałam)
Pieczemy około 20 min, aż się ładnie zarumienią i wyrosną.






wtorek, 6 marca 2012

Ciasteczka "Hypnos"

Kolejny przepis do akcji z Małgorzatą Musierowicz. To ciasteczka z makiem na cześć greckiego boga Hypnosa. Z makiem dlatego, że Hypnos przedstawiany jest z kwiatem maku lub laską i rogiem w którym są usypiające ziarenka maku.
Nie wiem co w tym przepisie jest nie tak ale ciastka nie wyszły tak jak miały. Miały to być urocze cieniutko rozwałkowane ciasteczka w kształcie księżyca najlepiej, a moje ciasto ni jak nie dało się rozwałkować i wchłonęło mąki dwa razy tyle ile było w przepisie. Może następnym razem zamiast oliwy użyję masła i wyjdą lepiej. W każdym razie podczas pieczenia rozchodził się nieziemski zapach korzennych przypraw a w smaku też niczego sobie...

Potrzebujemy:

pół szklanki oliwy
sok i skórka otarta z jednej pomarańczy
2 łyżki miodu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
trochę utłuczonych goździków (ja dałam tylko 3)
pół szklanki maku
mąka krupczatka- tyle ile wchłonie ciasto
cukier puder
drobno posiekane orzechy

Przygotowanie:

Do miski wlewamy oliwę z wyciśniętym sokiem z pomarańczy i z otartą skórką z niej i dodajemy 2 łyżki miodu. Mieszamy składniki. Dorzucamy proszek do pieczenia, cynamon, goździki i mak. Następnie dodajemy mąkę krupczatkę- tyle,żeby ciasto po wyrobieniu było zwarte, elastyczne i nadawało się do rozwałkowania. Powinna starczyć 1 szklanka. Wyrobione ciasto trzeba rozwałkować na stolnicy, posypanej mąką. Wykrawamy foremkami ciastka. Za pomocą noża przenosimy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
 Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 st. około 20 min. Wystudzone ciasteczka dekorujemy gęstym lukrem z cukru pudru i posypujemy drobno posiekanymi orzechami.
Niestety moje ciasteczka tak nie wyszły. Dałam prawie 2 szkl. mąki a ciasto dalej było miękkie i nie nadawało się do rozwałkowania. Dlatego też z ciasta formowałam małe kulki, które lekko rozpłaszczałam. Mimo tego polecam je bo w smaku są naprawdę dobre.







poniedziałek, 5 marca 2012

Chlebek juliański

Małgorzata Musierowicz to ulubiona autorka mojej wczesnej jak i tej obecnej, młodości. Tylko nie wiem czemu nie mam żadnej Jej książki z przepisami... Aż wstyd....
W związku z powyższą akcją zakupiłam książkę "Całuski pani Darling" i oto jest pierwszy przepis....
Ciasto drożdżowe, leciutkie i miękkie w środku, z chrupiącą skórką z wierzchu. Do środka można wrzucić podsmażone pieczarki (jak u mnie), pomidorki, kiełbaskę itd.

Potrzebujemy:

2 ząbki czosnku
2,5 dag drożdży
pół łyżeczki cukru
około pół szkl. mleka
pół kilo mąki
1/4 kostki masła lub margaryny (roztopionej i ostudzonej)
2 łyżki oliwy
1 żółtko
3 pieczarki
pół średniej cebuli


Przygotowanie:

Umyte i starte na dużych oczkach tarki pieczarki podsmażamy z pokrojoną cebulką.
 2 ząbki czosnku rozcieramy ze szczyptą soli. Drożdże rozcieramy z ciepłym mlekiem i cukrem. Do miski wysypujemy mąkę, dodajemy margarynę i 2 łyżki oliwy.  Dorzucamy czosnek, mleko z  drożdżami i ewentualne nadzienie. Wszystko dokładnie mieszamy drewnianą łyżką. Kiedy ciasto będzie na tyle gładkie żeby odstawało od ścianek miski- zostawiamy do wyrośnięcia.Gdy już urośnie wkładamy je do formy, najlepiej keksowej, wysmarowanej tłuszczem. Wierzch naszego chlebka smarujemy rozmąconym żółtkiem i posypujemy ulubionymi ziołami (ja to pominęłam).
Pieczemy chlebek w temp. 2oo st. aż wyrośnie, popęka i ślicznie się zarumieni.